środa, 6 stycznia 2016

paletka lovely classic nude maku up kit jako zamiennik naked

Jakiś czas temu kupiłam tą paletkę w Rossmannie za 14.90, jak za paletkę z tyloma cieniami jest to bardzo niska cena dlatego byłam dość sceptycznie nastawiona. Możemy dostać ją w 2 wersjach kolorystycznych, jedna zbliżona do naked 2 i druga do naked 3. Wybrałam tą drugą :) Mamy tu przewagę cieni perłowych, parę matów i jeden matowy z drobinkami, jednak w tym ostatnim, po nałożeniu na powiekę drobinek nie widać. Pigmentacja jest niestety tragiczna, jedynie pierwszy cień dość fajnie się sprawuje. Jeśli chodzi o osypywanie to nie jest źle, nie miałam wszystkich cieni pod okiem ;) A co do opakowania to również nie jest tu kolorowo, najmniejsze zderzenie z ziemią skończy się zapewne z rozwaleniem wszystkich cieni, nie wiem nawet kiedy drugi cień uległ zniszczeniu, a paletka nigdy mi nawet nie spadła :( Również możemy spotkać się z wypadaniem samych cieni z paletki bez naszej ingerencji. Jeśli chodzi o wydajność to paletka zapewne nie starczy nam na wieki, ponieważ cienie dość szybko się kończą, używałam jej około 2 tyg a nie ma już połowy cienia bazowego. Również trwałość pozostawia trochę do życzenia, mimo nałożenia bazy, nie pocieszymy się kolorem przez cały dzień.

To tyle jeśli chodzi o opis, teraz podsumuję wszystko :) 

Jakość do ceny 4/5
Trwałość opakowania 2/5
Pigmentacja 1,5/5 (pół za cieć pierwszy :) ) 
Wydajność 1,5/5
Osypywanie 3,5/5
Trwałość na oku 2/5

Daje nam to średnią około 2,5/5

W moim odczuciu lepiej dołożyć trochę pieniążków i kupić coś lepszego lub mniejszą ilość cieni ale lepiej na pigmentowanych i bardziej wydajnych. Jest to paletka raczej do makijażu dziennego, a więc bardzo niefajnie, że cienie szybko się kończą i nie są trwałe na oku. Mogę ją polecić jedynie dziewczyną które są bardzo początkujące, ponieważ na pewno nie zrobimy sobie plamy na oku tymi cieniami. Lepszą pigmentację uzyskamy nakładając cienie aplikatorem zamiast pędzelka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz